Z powodu braku powierzchni mieszkaniowej w miastach, niektóre budynki są wyburzane, aby zastąpić je nowymi. Po takiej akcji, pozostają tony odpadów i materiałów nienadających się do ponownego wykorzystania. Co więcej, w dużych miastach, wiele osób jest zmuszonych mieszkać w malutkich kawalerkach, upchanych w skomplikowanych i nieprzyjemnych dla oka drapaczach chmur. Taką sytuację mamy np. w Hongkongu. Świat, w którym wynajmuje się dwa metry kwadratowe, by mieć gdzie się przespać, nie jest światem, w którym chcemy żyć — mówią Jacek Czudak i Mateusz Nisiewicz.
Motywem przewodnim tegorocznej edycji konkursu było zaprojektowanie innowacyjnego oraz ikonicznego wieżowca, który łącząc wiele funkcji stanie się punktem orientacyjnym w dużym mieście. Zaplanowany obiekt miał powstać na działce o powierzchni 12 tys. metrów kwadratowych, natomiast nie było ograniczeń co do jego wysokości. Propozycje miały charakteryzować się wyjątkową estetyką, przemyślaną organizacją przestrzenną oraz zróżnicowanym programem, uwzględniającym przestrzenie mieszkalne.
Zgłoszone z całego świata projekty oceniło międzynarodowe jury. Konkurs zwyciężył zespół z Ukrainy. Drugą nagrodę przyznano duetowi ze Stanów Zjednoczonych, natomiast trzecią studentowi z Wietnamu. Jurorzy opublikowali listę „Top 50”, na której znalazła się propozycja z Polski.
Uniwersalny wieżowiec studentów z Polski
Modułowy wieżowiec z recyklingu, to koncept opracowany przez Jacka Czudaka i Mateusza Nisiewicza, studentów architektury Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego we współpracy z Dawidem Drożdżem, studentem architektury Politechniki Śląskiej.
Ich propozycja to zaprojektowany parametrycznie wieżowiec modułowy. Wszelkie modyfikacje obiektu są łatwo wprowadzane, a dostosowanie go do możliwości lokalizacji i wpisanie w tkankę miejską dużej aglomeracji, nie stanowi problemu. Obiekt może być przekształcany, ciągle się rozrastać, a jego funkcje zależą od użytkowników.
Nasz pomysł jest na tyle uniwersalny, że zmieściłby się w wielu gęsto zaludnionych miastach, takich jak Tokio, Hong Kong, Stambuł. Najlepsze miasto na lokalizacje to takie, które jest już pełne drapaczy chmur lub ma dużą gęstość zaludnienia. Jednym z nich jest Tokio, które jest największym miastem na świecie pod względem liczby mieszkańców. To właśnie tam, zdecydowaliśmy się, usytuować nasz budynek — opowiadają studenci.
Każdy zaprojektowany wieżowiec miałby solidny rdzeń, w którym wszystkie moduły byłyby poddawane recyklingowi lub przebudowie przed przymocowaniem do elewacji rdzenia. Wieża wyznaczałaby siatkę, nie narzucając ostatecznej opcji wyglądu, pozostawiając przy tym wiele możliwości aranżacji. Budynek mógłby rosnąć i ciągle się zmieniać, dając mieszkańcom swobodę decydowania, na którym piętrze chcą mieszkać oraz w jaki sposób chcą aranżować przestrzeń mieszkalną.
Proszę sobie wyobrazić, co by było, gdybyśmy mogli kupić lub wynająć powierzchnię w wieżowcu i samodzielnie zaprojektować swoje mieszkanie? W ten sposób możemy żyć tak, jak chcemy. Po podjęciu decyzji o wyprowadzce jesteśmy wolni, a nasz moduł można usunąć, tworząc wolne miejsce dla kolejnych mieszkańców — zapewniają studenci.
Wysokościowce studentów z Polski, zawierają gamę modułów do wyboru — mieszkalne i do wspólnego użytku, takie jak parki, kina, sklepy. Dzięki temu obiekty stają się samodzielnymi jednostkami, które mogą zaspokoić większość potrzeb swoich mieszkańców.
W trosce o planetę wszystkie moduły w pełni nadają się do recyklingu lub wykonane są z materiałów, które można ponownie wykorzystać w przyszłości przy budowie nowych bloków mieszkalnych.
Wyniki konkursu dostępne są na stronie.
Fot. Aurelia Kołodziej/ZUT.